Kassina senegalensis

Parę ogólnych informacji

Kassina senegalensis to gatunek typowy dla rodzaju Kassina, osiągający jak na ten rodzaj całkiem pokaźne rozmiary, bo niektóre odmiany lokalne nawet 49 mm (jak na Hyperoliidae jest to całkiem dobry wynik, chociaż przynajmniej 3 gatunki z tego rodzaju, poza Phlyctimantis maculatus, do niedawna jeszcze zaliczanym do rodzaju Kassina, osiągają większe rozmiary. Co ciekawe u K. senegalensis nie zauważono różnicy w statystycznym rozmiarze samców i samic, jednak w hodowlach najczęściej spotykałem się z sytuacją, w której samce są znacząco większe i grubsze od samic (dotyczyło to zarówno K. senegalensis jak i P. maculatus, gdzie w obu przypadkach miałem do czynienia z niezbyt dużymi próbami liczącymi po około 25-35 osobników).

W gatunku tym wyróżnia się kilka form barwnych, zamieszkujących różne obszary Afryki. Najbardziej popularne w handlu są osobniki, które tutaj nazwę odmianą „Stripes”. Są one z reguły znacząco mniejsze i posiadają nieco inny głos od osobników innych odmian. Następną odmianą, również przeze mnie posiadaną jest „Large Dots” będąca zdecydowanie większa od „Stripes”. Zamiast pasków na grzbiecie posiada spore, zwykle okrągłe a czasami podłużne, plamy. W tej samej populacji zdarzają się też ponoć szare, pozbawione wzorów osobniki, tutaj nazywane „Patternless”. Jeszcze większa jest „forma 4”, mająca posiadać mniejsze, ciasno zbite, podłużne plamy. Niestety, zdjęć tych osobników nie udało mi się znaleźć, tak więc podchodzę do istnienia takiej formy z rezerwą, chociaż jest ono bardzo prawdopodobne. W przeszłości w gatunku K. senegalensis zawarta była też dość podobna z wyglądu K. somalica, która obecnie jest już wyniesiona do rangi gatunku. K. somalica zazwyczaj posiada okrągłe bądź podłużne plamy na grzbiecie, jednak także w tym gatunku zdarza się forma „Patternless”.

Co ciekawe, nie odnotowano według mojej wiedzy żadnych przypadków krzyżowania się form lokalnych (warto będzie to sprawdzić podczas kolejnych wizyt naszych żab w komorze deszczowej, chociaż jestem niemal pewien, że zaobserwowałem amplexus samca „Stripes” z osobnikiem „Large Dots” podczas próby rozmnożenia w 2019 roku). Obecnie niektórzy poddają także w wątpliwość, czy poszczególnych form nie należałoby ustanowić podgatunkami z uwagi na dość znaczące różnice między nimi (min. rozmiar, głos, ubarwienie).

Osobniki K. senegalensis w hodowlach pochodzą z odłowu i nieznane są mi przypadki rozmnożenia tych żab w warunkach sztucznych. Jedynym znanym mi przypadkiem ich rozmnożenia w niewoli było wydzielenie przez naukowców zbiornika zewnętrznego dla tych żab w ich naturalnym siedlisku (o ile pamiętam, była to woliera z siatki) i utrzymywanie ich tam przez dłuższy okres czasu, co poskutkowało rozmnożeniem żab.

Karmienie

Zdrowe Kassiny nigdy nie grymaszą przy jedzeniu i pożerają wszystko, co zmieści im się do pysków, wliczając w to znacząco mniejsze żaby takie jak Hyperolius sp. – stąd złym pomysłem jest utrzymywanie ich w jednym zbiorniku. W hodowli karmię ten gatunek młodymi świerszczami i karaczanami, a sporadycznie także rybikami, stonogami tropikalnymi, żuczkiem hawajskim (którego nie należy podawać zbyt często) i muszkami owocowymi (D. hydei). Sporadycznie w terrarium pojawiały się małe pająki i młode ślimaki bezskorupowe, które również zostały szybko upolowane przez żarłoczne żaby. Będąc w temacie karmienia żab, osobiście uważam, że samo przeładowanie żołądka jest u większości żab dość trudne do „osiągnięcia”, jeśli można to tak nazwać. Natomiast jak najbardziej żabom grozi otyłość od długotrwałego przekarmiania, co w przypadku Kassin jest mniej groźne niż u gatunków aktywnych w naturze przez cały rok, jednak nadal nie powinno mieć miejsca poza sezonem poprzedzającym zimowanie.

Hodowla

Kassina senegalensis to żaba prowadząca nadrzewny, umiarkowanie aktywny tryb życia. W przeciwieństwie do swojego popularnego krewniaka P. maculatus, K. senegalensis jest gatunkiem niepolecanym przeze mnie dla początkujących z kilku przyczyn. Po pierwsze są to żaby ciężko aklimatyzujące się do nowych warunków i wrażliwe na stres. Na oswojenie się z moimi pracami porządkowymi w ich terrarium, osobniki aktualnie utrzymywane potrzebowały ponad roku, natomiast poprzednia grupa nigdy nie przestała się obawiać nie tylko prac przy zbiorniku, ale nawet poruszania się ludzi po pokoju. Nie jest to jednak jedyny problem. Żaby te nie są rozmnażane w warunkach sztucznych i bardzo często przybywają do Europy w tragicznym stanie, a z uwagi na ich niską cenę nie są one odrobaczane ani leczone w jakikolwiek inny sposób. Sporadycznie sprzedawane są osobniki po kilkutygodniowej kwarantannie bądź takie, które przez dłuższy czas były utrzymywane przez hobbystę, należy jednak pamiętać, że nawet 6 miesięczna, zawsze zalecana przeze mnie kwarantanna może okazać się niewystarczająca do wykrycia chorych osobników. Leczenie tych żab nie należy do łatwych, ponieważ są one wrażliwe na stres i zmianę warunków, a osłabiony organizm często nie zdoła przyjąć dodatkowego obciążenia, jakim są środki przeciwpasożytnicze.

Żaby te najlepiej utrzymywać w grupie (są to jedne z nielicznych żab faktycznie przejawiających towarzyskość), nie są one agresywne wobec przedstawicieli swojego gatunku. Z uwagi na niedostępność osobników pochodzących z hodowli powinny być utrzymywane jedynie przez doświadczonych hodowców z zamiarem rozmnożenia tego gatunku.

Terrarium

Zbiornik dla 6-10 osobników powinien mieć wymiary min. 45x45x60 cm (z powodzeniem utrzymywałem grupę 8 osobników w „kostce” o boku 40 cm, jednak umieszczenie ich w większym zbiorniku powoduje wzrost ich aktywności i widoczności, co może sugerować znacząco zwiększony komfort życia płazów). Jak zawsze, zbiornik dla płazów musi być pozbawiony elementów ostrych, szorstkich i toksycznych, jak również posiadać jedynie bezpieczne kryjówki, z których żaba sama może się wydostać (optymalnie powinny też być tak zrobione, abyśmy i my mogli wydobyć żabę w razie potrzeby takiej jak wizyta u weterynarza, przeniesienie do innego zbiornika itp.). Ponieważ te urocze zwierzęta mocno brudzą, dobrym pomysłem jest zbiornik bioaktywny, w którym rośliny i niewielkie bezkręgowce będą usuwać zanieczyszczenia takie jak odchody, wylinki (zabawny jest fakt, że przez 6 lat hodowli tego gatunku nie zaobserwowałem chyba ani razu wylinki, co sugeruje, że żaby podczas tego procesu pozostają w ukryciu, w przeciwieństwie do wielu innych gatunków, które można łatwo zaobserwować w sytuacji ściągania wylinki, a często także jej zjadania).

Terrarium powinno zawierać kryjówki i być osłonięte, dobrym pomysłem jest ścianka z korka (zazwyczaj rozpada się po kilku latach, jednak jest ona również tania i prosta do wykonania, a w razie potrzeby można ją usunąć bądź zdezynfekować, co daje jej ogromną przewagę nad drogimi tłami strukturalnymi). Wybierając terrarium dla tego gatunku musimy mieć świadomość, że przedstawiciele rodzaju Kassina (nie licząc usuniętego z rodzaju Kassina, znacznie różniącego się od nich charakterem P. maculatus) są niezwykle szybcy, ciekawscy i skorzy do ucieczek, w czym przodują dzięki swojej szybkości, niewyróżniającemu się ubarwieniu i niewielkim rozmiarom. Z tego powodu nie można pozwolić sobie na zbiorniki otwierane od góry a tym bardziej przykrywane szybą, ponieważ jeśli będzie tam choćby malutka szpara, to żaby zdołają się przecisnąć. Największą kontrolę nad zwierzętami zapewniają moim zdaniem przesuwane szyby w jednym z boków zbiornika i takie rozwiązanie stosuję we wszystkich swoich terrariach, chociaż inni hodowcy używają też drzwiczek a do mniej uciekających gatunków płazów także pokryw (oczywiście, ich zbiorniki wciąż posiadają dobrą wentylację!).

Samiec prezentujący się na liściu

Pory roku

Kiedy jesteśmy już przy porach roku, to w hodowli powinniśmy utrzymywać żaby w zmieniających się warunkach. W hodowli K. senegalensis wyróżnia się trzy pory roku.

Przejściowa, optymalnie trwająca około 6-7 miesięcy (polecam, aby trwała od początku czerwca do końca grudnia), podczas której żaby utrzymujemy w 60-75% wilgotności i temperaturze 22-28 stopni w dzień z nocnym spadkiem o około 4 stopnie, służy do obserwacji żab oraz umożliwia im regenerację po pozostałych dwóch porach roku i przygotowuje je na wysiłek, jakim będzie powrót pór suchej i mokrej. W tym czasie żaby karmimy regularnie, ale nie doprowadzamy do nadmiernego otłuszczania żab wcześniej niż miesiąc przed rozpoczęciem pory suchej. Warunki panujące podczas pory przejściowej powinny też być utrzymywane w terrarium z młodymi żabami, do momentu osiągnięcia przez nie dorosłości.

Sucha, optymalnie trwająca 3 miesiące, następuje po porze umiarkowanej. Aby ją rozpocząć, znacząco zmniejszamy wilgotność i przestajemy karmić płazy, które w krótkim czasie zagrzebią się w podłożu. Ważne jest, aby w zbiorniku była gruba warstwa podłoża zaś ono samo nie może wyschnąć „na wiór”. Ta pora w połączeniu z porą mokrą stymuluje żaby do rozmnażania a prawdopodobnie także pozwala im dłużej cieszyć się życiem (wielu hodowców płazów, zwłaszcza żab byków, podaje estywację jako jeden z ważniejszych czynników długowieczności zwierząt przez nich hodowanych)Uwaga! Ta informacja najprawdopodobniej jest błędna. Do czasu potwierdzenia proszę o NIE SUGEROWANIE się tym akapitem, w przeciągu paru miesięcy powinna pojawić się aktualizacja opisu – kiedy tylko potwierdzę bądź obalę swoją teorię. Na ten moment jestem niemal pewien, że zimować powinny w inny sposób niż podany ale dopóki tego nie przetestuję, nie zmieniam opisu.

Mokra, nie przekraczająca trzech miesięcy (optymalnie dwóch) i następująca bezpośrednio po porze suchej. Aby ją rozpocząć, stopniowo dolewamy wody do zbiornika w którym zimują żaby i nieznacznie zwiększamy temperaturę, pozwalając naszym płazom samodzielnie wydostać się spod ziemi. Po dobie lub dwóch przenosimy je do wcześniej naszykowanej komory deszczowej o temperaturze 28-30 stopni, gdzie codziennie wymieniamy wodę. W komorze deszczowej nie karmimy żab i pozwalamy im tam zostać około dwa tygodnie. Jeśli w tym czasie samica złoży skrzek, usuwamy ją ze zbiornika. Do następnego roku będzie ona niezdolna do wyprodukowania większej ilości jaj, zaś tuż po ich złożeniu jest niezwykle wyczerpana i może zostać utopiona przez nadgorliwego samca. Jeśli w ciągu 2 tygodni nie otrzymaliśmy skrzeku, wyjmujemy płazy z komory deszczowej i przekładamy do wilgotnego, dobrze wentylowanego pojemnika z ziemią i intensywnie karmimy a po dwóch tygodniach z powrotem umieszczamy w komorze deszczowej. Cykl ten możemy powtórzyć parę razy, jednak łącznie nie powinien on wychodzić poza dwa lub trzy miesiące.

Rozmnażanie

Kassina senegalensis w niewoli jak dotąd się nie rozmnożyła. Moje osobniki podejmowały jednak próby rozrodu, co niestety, z uwagi na ich zbyt małą masę ciała, nie przyniosło pożądanych efektów, niemniej, dało jakiś wgląd w sytuację. Moje płazy znajdowały się wcześniej w bardzo ciepłym i wilgotnym zbiorniku w jednym z bardziej znanych sklepów zoologicznych we Francji, a gdy do nas przyjechały, zostały umieszczone w komorze deszczowej, co poskutkowało niezwykle głośnym śpiewem i wieloma uściskami godowymi (amplexus) zarówno w konfiguracji samiec-samica jak i samiec-samiec a także między osobnikami „Stripes” i „Large Dots”.

Kassina senegalensis w naturze rozmnaża się w wodzie stojącej, zazwyczaj w ciepłych zbiornikach okresowych o niewielkiej głębokości. Samica w naturze może złożyć nawet do 400 jaj na roślinach wodnych bądź zalanych przez wodę. Z jaj wykluwają się maleńkie, drapieżne kijanki, które prawdopodobnie początkowo żywią się zooplanktonem, z czasem polując na coraz większe organizmy. Na wolności, kijanka osiąga maksymalnie 8 cm długości i ma ona wedle opisów gatunkowych posiadać „żagiel” na plecach, zaś jej ruch jest opisywany jako powolny i pełen gracji. Rozwój trwa w naturze od 52 do 90 dni, jednak w hodowli będzie prawdopodobnie nawet kilkukrotnie dłuższy z uwagi na niższą temperaturę preferowaną przez hodowców płazów w ich zbiornikach z larwami płazów.

W hodowlach doskonałym pokarmem dla rosnących kijanek powinny być oczliki i dafnie, z czasem zastępowane większymi organizmami. Prawdopodobnie dobrym pomysłem będzie również podawanie do zbiornika małych kawałków mięsa lub ryb, a zapewne także białego sera i pokarmu roślinnego, takiego jak glony (min. spirulina), gotowany kalafior czy marchewka itp. (uwaga – wszystkie pokarmy tutaj wymienione bardzo brudzą wodę, pomijając oczywiście pożyteczne, niewielkie organizmy). W przypadku braku pokarmu zwierzęcego, kijanki będą jeść także pokarm roślinny, jednak najprawdopodobniej wegetariańska dieta im zaszkodzi.

Aby skutecznie odchować kijanki, bardzo przydatne może okazać się stworzenie akwarium dla nich już na parę tygodni przed umieszczeniem dorosłych płazów w komorze deszczowej. W takim akwarium powinien zajść cykl azotowy, co pomoże nam w karkołomnym wyzwaniu, jakim będzie zachowanie wody w stanie, który nie będzie stwarzał zagrożenia dla życia larw płazów. W przypadku dużej ilości kijanek konieczny będzie filtr, koniecznie zabezpieczony tak, aby nie zassał młodych zwierząt. Nie może on powodować również zbyt dużego ruchu wody. Uwaga – przy odchowie dużych ilości larw w niewielkim litrażu zdarza się, że woda brudzi się tak szybko, że w skrajnych przypadkach musi być wymieniana ponad 4 razy na dobę. Przy każdej zmianie wody u kijanek płazów wymieniam również pokarm.

Akwarium powinno nie mieć zbyt wysokiego słupa wody, za to jak największą powierzchnię tafli. Dobrym pomysłem jest również umieszczenie w wodzie zdezynfekowanych wcześniej roślin, które nie tylko pomogą nieco w filtracji wody i jej natlenieniu, lecz także zapewnią kryjówkę kijankom, co zwiększy ich komfort życia.

Po przeobrażeniu Kassina senegalensis jest proporcjonalnie dość duża, zazwyczaj mierząc 23-25 mm, czyli więcej niż połowę przeciętnej długości dużego, dorosłego osobnika. Według niektórych badań, w naturze osiąga docelowy rozmiar w dwa miesiące po metamorfozie. W tym okresie musi więc jeść dużo dobrej jakości pokarmu i mieć zapewnione optymalne warunki do wzrostu (min. małe zagęszczenie w zbiorniku i bardzo czyste podłoże).

Kassina senegalensis w komorze deszczowej

Dodatkowe informacje

  • Głos samca K. senegalensis w okresie godowym jest tak głośny, że z niewielkiej odległości może sprawić człowiekowi silny ból. Poza komorą deszczową samce odzywają się znacznie ciszej i przyjemniej dla ucha, wydając odgłos, który ja zawsze nazywam „Fiuuuuu?”, osobiście kojarzący mi się trochę z wyrazem podziwu i zachwytu, a trochę z pytaniem ciekawskiego dziecka.
  • Samce tego gatunku śpiewają w naturze w skoordynowanych chórach.
  • Kassina senegalensis są niezwykle towarzyskie, nie przejawiają żadnych oznak agresji (chociaż bez wątpienia istnieje w ich grupach jakiegoś rodzaju hierarchia, objawiająca się min. zajmowaniem lepszych bądź gorszych miejsc do nawoływania przez samce)
  • Niektórzy uważali, że Kassina senegalensis są prawdopodobnie odporne na grzyb Batrachochytrium, jednak niedawne odkrycia donoszą, że także one mogą na niego zachorować. Co ciekawe w niektórych populacjach Kassina senegalensis nie znaleziono chorych na Chytridiomikozę osobników, mimo że inne płazy na obszarze były zarażone, podczas gdy w innych badaniach nad innymi populacjami zarażona była większość znalezionych osobników (jednak badane próby były również bardzo małe).

Źródła

  1. David C. Moyer, Che Weldon – Chytrid distribution undzungwa mountains report, March 2006
  2. Vincezo Mercurio, Wolfgang Bohme, Bruno Streit – Reproductive diversity of Malawian anurans, 17 October 2009
  3. Daniel Escoriza, Jihene Ben Hassine – Amphibians of North Africa, 16 March 2019
  4. https://amphibiaweb.org/species/3694
  5. Własne doświadczenia w latach 2014-2020